Zapraszamy wszystkich chętnych na wernisaż
wystawy kilku zaprzyjaźnionych z Od:zyskiem twórców!
Przestrzenie galeryjne zarezerwowane są przede wszystkim dla wybrańców. W Polsce nie ma rynku sztuki, więc niewielu ma szansę realizować się i wystawiać. Konfrontacja dzieła z odbiorcą jest istotna dla autora przede wszystkim ze względu na to, iż stanowi sygnał zwrotny. Wystawa ta ma być pierwszą z cyklu ekspozycji o charakterze open call. Do udziału zapraszamy wszystkich tych, którzy ze swoją artystyczną działalnością czują się marginalizowani i mają już dość tworzenia do szuflady (lub dla bliskich, których ściany zawalone są już „prezentami” zrobionymi własnoręcznie).
Na otwarciu tej nieinstytucjonalnej przestrzeni wystawienniczej każdy z Was będzie mógł dać upust swojej twórczej energii podczas warsztatu czerpania papieru.
Filip Frąckowski „Portrety makijażowe”
Portrety makijażowe są wynikiem współpracy autora z kobietami, które stosują makijaż każdego dnia. Praca przebiegała w dwóch etapach: 1 – szkic twarzy wykonany ołówkiem przez artystę; 2 – wypełnienie rysunku makijażem przez portretowaną kobietę. Realizacje są dosłownym wyrazem idei, że portret to zawsze rezultat współtworzenia, a nie działanie jednoosobowe. Prace te posiadają aspekt antropologiczny, pokazujący jaki makijaż stosują obecnie kobiety. Dodatkowo w powstałych w wyniku suchego 2-etapowego założenia portretach nieoczekiwanie zawarte zostały emocje.
Jest to debiutancka wystawa Filipa Frąckowskiego, dlatego zaprezentowane zostaną także realizacje z poza cyklu.
Monika Słomczyńska „Chłopiec”, „Kawalerowie”, „Step” , „Misja” i inne realizacje
Prace Moniki Słomczyńskiej traktują o ukrytym pięknie człowieka zmagającego się z własnymi tragediami. o wewnętrznej sile, której nie dostrzegamy na co dzień.
Szymon Zwoliński „Samiec Alfa”
Obiekt, którego tytuł mówi sam za siebie.
Anna Brandys „Ludzie mówią nie płacz, a balonik hen”
Czasem gdy czujemy radość chce nam się wzlecieć do góry! Realizacja – która stanowi wizualne zobrazowanie takiego stanu szczęśliwości – złożona jest z kilku kolorowych baloników. Każdy z nich – innego kształtu i koloru – przenika prze sufit. Wzlatuje jeszcze wyżej…
Robert Szulc „Kolaże”
Długo inspirowały mnie cudze poszukiwania szczęścia w zepsuciu… ostatnio interesują mnie przede wszystkim ulice chwilę po szóstej rano, detale ludzkich pomyłek, wyborów i uniesień oraz górne partie miasta.