Co nowego?

Wszystko.

Oto jest odpowiedź! W życiu przydarzyło mi się wszystko. Z wyjątkiem śmierci No, może nie wszystko. Nie leciałem w kosmos. Nie zaznałem miłości homoseksualnej. Nie zabiłem człowieka, Tak że nie pytaj mnie o wszystko, bo przecież nie opowiem ci życia. Mogę ci opowiedzieć ze swojego życia coś. Potem ty opowiesz mi coś ze swojego. W jednym bajecznym landzie, co słynie pszenicznym piwem, w mieście zamków i kościołów stał mój barak, który dzieliłem z dwunastoma ziomkami. Najmowaliśmy się do najczarniejszych robót. Wywoziliśmy gówna po głupszych od nas. Robiliśmy przy azbeście. Truliśmy szczury. Żyliśmy latami w piwnicach kraju pszenicznego piwa. A kraj kwitł nad naszymi głowami, na naszych barach i karkach, tężał, obrastaj w dobra, których nie przeżre dziesiąte pokolenie. I coraz bardziej nas nienawidził. Pewnego dnia do baraku wszedł pijany Niemiec – ach das sind die Saufer, Autodiebe, Archlocher! Die Schindlerjuden! Po czym zniknął. Pojawił się następnego dnia, trzeźwy, z chudziutkim facetem z teczką. Potrzebujemy ludzi do palarni. Jednego polskiego. Do palarni, usłyszeliśmy wyraźnie. Hm. Popielniczki opróżniać, właściwie mogłoby być. A może do palarni kawy, to jeszcze lepiej, bo aromat zdrowszy. A co tam będziemy palić?

ZWŁOKI!

UDZIAŁ BEZPŁATNY

Początek pod fontanną na Placu Wolności