Archiwa tagu: od:zysk

Akcja solidarnościowa popierająca górnicze protesty

Strajk_górników_soli_akcja_01_2015Dziś, 16 stycznia, na ul. Paderewskiego w Poznaniu odbyła się pikieta solidarnościowa z protestującymi górnikami.  Akcja został zorganizowana przez Federację Anarchistyczną, siłami działaczek i działaczy Kolektywu Od:zysk, a także Inicjatywy Pracowniczej.  Udział wzięło ok. 20 osób.

Jak wiadomo, trwa strajk górników przeciwko „restrukturyzacji” (w praktyce: zamykaniu) kopalń węgla kamiennego.  Odbywają się też w calym kraju akcje solidarnościowe.  Na fasadzie budynku, w którym mieści się Zaskłotowane Centrum Społeczne Od:zysk, wyklejono duży plakat ze stanowiskiem OZZ Inicjatywa Pracownicza dotyczącym górniczych protestów.  Rozwieszono transparent z hasłem: „Bierzmy sprawy w swoje ręce. Wspierajmy protesty górników. Walka o godne życie trwa”.  Rozdawano też przechodniom ulotki z treścią stanowiska IP (czytaj tutaj).

Od:zysk zagrożony – policja szykuje się do nielegalnej ewikcji skłotu

Zaskłotowane Centrum Społeczne Od:zysk na tle nieba

[↓English version below↓]
[↓Deutsch Übersetzung unten↓]

 

Od kilku dni obserwujemy wzrost zainteresowania policji skłotem Od:zysk. Tajniacy obserwują kto wchodzi i wychodzi z budynku, robią zdjęcia, spisują i zastraszają gości i mieszkańców. Do tego dochodzą nas doniesienia o przygotowaniach do wejścia siłą na skłot i dokonania nielegalnej ewikcji. Należy w tym miejscu podkreślić fakt, iż wszystko dzieje się podczas trwających rozmów z właścicielem budynku. Przemysław Woźny, prezes spółki Paderewski sp. z o.o., która nabyła kamienicę z lokatorami w marcu br., z jednej strony ustala z nami pokojowe rozstrzygnięcie sporu, z drugiej szykuje się do wejścia z policją. Tym samym zrywa negocjacje i dąży do konfliktu. Oświadczamy, że jeżeli ktokolwiek bez zgody mieszkańców będzie próbował dostać się na skłot, nie zostanie wpuszczony do środka. Ponieważ kamienica jest domem dla kilkudziesięciu osób, które chroni status posiadaczy, jakakolwiek interwencja będzie niezgodna z prawem. Jeżeli jednak Przemysław Woźny, policja lub jakiś przedstawiciel właściciela postanowi wykonać taki krok, spotka się ze zdecydowanym oporem z naszej strony.

Kolektyw Od:zysk

 

English Od:zysk under threat – police prepare for illegal eviction

In the last few days we have seen increased police activity around Od:zysk squat in Poznan, Poland. Plain-clothed officers have been watching the people entering and leaving the building, taking pictures, ID-ing people and harassing our guests and inhabitants of the squat. We have also heard about police preparing to enter the building by force and performing an illegal eviction. What is important to say is that it’s all happening while we’re still negotiating with the owner of the building. Przemysław Woźny, the president of Paderewski Ltd. company, who bought the building with its tenants in March 2014, has been talking about a peaceful solution to this conflict, and on the other hand, he’s been preparing to enter the building with the bailiff and the police. Therefore, he breaks off the negotiations and aims at confrontation. We would like to state that if anyone tries to enter the building without our permission, they will not be let in. The building is a home for dozens of people and we’re protected by occupier’s status, therefore any kind of intervention will be illegal. If Przemysław Woźny, the police or any other representative of the owner will try to do it, they will be met with firm resistance.

Od:zysk Collective, Poznan, Poland
[↑back to top↑]

 

Deutsch Od:zysk bedroht – Bullen bereiten illegale Räumung vor

In den letzten Tagen haben wir vermehrt Bullenaktivitäten um das Od:zysk Squat in Poznan (Posen, Polen) beobachtet. Zivicops beobachten die Menschen die das Haus betreten und verlassen, machen Fotos, kontrollieren Ausweise und belästigen Gäste und Bewohner*innen des Squats. Wir haben zudem gehört, dass die Bullen sich darauf vorbereiten, das Haus gewaltsam zu betreten um es illegal zu Räumen. Wichtig dazu zu sagen ist, dass dies alles passiert, währen wir mit dem Besitzer des Gebäudes verhandeln. Przemysław Woźny, der Vorsitzende von Paderewski Ltd., kaufte das Gebäude mit den Bewohner*innen im März diesen Jahres, und spricht auf der einen Seite von einer friedlichen Lösung des Konflikts, während er gleichzeitig das Eindringen ins Gebäude mit Gerichtsvollzieher und Bullen vorbereitet. So lässt er die Verhandlungen scheitern und geht auf Konfrontationskurs. Wir möchten klar stellen, dass wir keine Personen ins Gebäude lassen werden, ohne unsere Einverständnis. Das Gebäudes ist das Zuhause von Dutzenden Menschen und wir sind geschützt durch den “Besetzer Status”. Deshalb ist jede Form des Eingreifens illegal. Falls Przemysław Woźny, seine Untergebenen oder die Bullen es dennoch versuchen sollten, werden sie auf entschiedenen Widerstand treffen.

Kollektiv Od:zysk, Poznan (Posen), Polen
[↑Zurück zum Anfang↑]

Poznańscy drwale: Grobelny, Mikuła, Wechta

drwale_poznania_plakat_wp_600_copy

Na froncie Od:zysku, skłotu u zbiegu Paderewskiego i Szkolnej zawisły trzy portrety poznańskich drwali: prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego, przewodniczącego Komisji Polityki Przestrzennej radnego miasta Łukasza Mikuły i znanego poznańskiego dewelopera – Dariusza Wechty. Ten polityczno-biznesowy trójkąt uosabia sposób sprawowania władzy w naszym mieście i jej stosunek do problemów ekologicznych. Uwydatnił on się przy okazji dyskusji nad nowym studium zagospodarowania przestrzennego, które narusza kliny zieleni i ignoruje potrzeby oraz głos mieszkańców Poznania.

Już chyba wszyscy mieszkańcy słyszeli o tym, że rośnie zapylenie atmosfery miasta, że akweny w zachodnim klinie zieleni (Strzeszynek, Rusałka) uległy degradacji itd. Powietrze i woda są coraz bardziej zanieczyszczone. Fatalny stan wód w Strzeszynku i Rusałce to przede wszystkim efekt ekstensywnie rozwijającej się zabudowy aglomeracji w tym rejonie. Deweloperzy szukając terenów pod nowe inwestycje, napierają coraz bardziej na obszary zielone i położone – na ile to możliwe – jak najbliżej śródmieścia. Nie zwracając uwagi na koszty ekologiczne i społeczne planują likwidację parków, ogrodów działkowych i przestrzeni, które teraz są otwarte i dostępne dla wszystkich mieszkańców, nie tylko dla właścicieli apartamentowców.

Nowe osiedla na wizualizacjach tchną spokojem, toną w zieleni i przyciągają uwagę estetyką. Rzeczywistość wygląda często zupełnie inaczej. Wzmaga się ruch samochodowy, przybywa betonowych parkingów, a osiedla – rzecz zupełnie zrozumiała – tętnią własnym życiem. „Przylepia” się do nich brud, tłok i hałas. Lub przeciwnie – nowe osiedla, właśnie z uwagi na negatywne zjawiska w przestrzeni miasta,  zostają odgrodzone od miasta, zawłaszczając jego tereny jedynie dla siebie.

Dlatego tak ważna jest ochrona każdego skrawka zieleni dostępnego dla wszystkich mieszkańców, oraz  klinów, które mają kluczowe znaczenie ekologiczne dla miasta. Nie możemy pozwolić, aby nam je odebrano i zabudowano lub/i ogrodzono. Tymczasem prace planistyczne Urzędu Miasta, dowodzonego przez prezydenta Ryszarda Grobelnego, idą w tym właśnie kierunku. Zamiast zabezpieczać tereny zielone, wystawia się je na łup i żer deweloperów, takich jak Dariusz Wechta.

Obok urzędników i deweloperów, kluczowe znaczenie ma też w tym przypadku postawa Rady Miasta, a zwłaszcza polityków Platformy Obywatelskiej (PO). Pracom nad rzeczonym dokumentem przewodniczy Łukasz Mikuła, który chce uchodzić za polityka godzącego „ogień z wodą”, interes wielu grup mieszkańców Poznania z interesem biznesu, popieranego przez niekiedy jego partyjnych kolegów. Tymczasem sympatyczny Łukasz Mikuła, którego postawa kontrastuje z zachowaniem niektórych gburowatych radnych PO, nie wystarczy, aby ochronić kliny zieleni i interes społeczny. Bez realnego oddania głosu i wpływu mieszkańcom, którzy śledzą i uczestniczą w posiedzeniach kierowanych przez niego komisji, jego miłe usposobienie, staje się – być może nawet wbrew jego intencjom – tylko fasadą. Może to gra prowadzona przez władze miasta i PO celowo. Chwalony przez wielu działaczy i działaczki społeczne Mikuła, ma odwrócić uwagę od faktu, że konsultacje dalekie były od ideału. W tym przypadku nie liczą się dobre chęci i merytoryczne przygotowanie radnego Mikuły, ale realne efekty jego działań: nie powołał on niezależnych ekspertów, nie zmienił trybu konsultacji w taki sposób, by ułatwić w nich uczestnictwo, narzucił ekspresowe tempo prac nad dokumentem, uznając, że z formalnego punktu widzenia, ze strony miasta wszystko zostało zrobione jak należy. Ale to nie prawda. Uchwalone Studium zostanie zaskarżone i prawdopodobnie polegnie przed sądem administracyjnym. Choć oczywiście wyroki sądu są niezbadane i władze mogą liczyć na łut szczęścia.

Jeżeli Rada Miasta zaakceptuje plany Ryszarda Grobelnego, kliny zieleni staną się celem naszych drwali. Ponownie skurczą się, zostaną zabudowane i pozbawione swoich ekologicznych oraz ogólnospołecznych funkcji – przynajmniej jakaś ich część. Choć jak słyszymy, terenów przeznaczonych pod zabudowę w Poznaniu nie brakuje, to deweloperzy chcą inwestować tam, gdzie cena mieszkań jest najwyższa, a zyski najpewniejsze. Ale czy to leży w interesie wszystkich Poznaniaków? Niekoniecznie.

Stanisław Krastowicz

 

Co dalej z Od:zyskiem? Czy możliwa jest prowokacja? – Wywiad

Poniżej publikujemy wywiad z pragnącym zachować anonimowość prawnikiem, który na co dzień współpracuje z organizacjami pozarządowymi w Berlinie. Z pochodzenia jest Polakiem i zna polskie realia prawne.

– Chcielibyśmy porozmawiać z panem mecenasem o jednym z większych konfliktów lokatorskich w Poznaniu, mianowicie sytuacji skłotu Od:zysk. Kilka miesięcy temu, ten stojący od 15-u lat pustostan został kupiony wraz z lokatorami. Co może się stać z Od:zyskiem oraz jego mieszkańcami?

Czytaj dalej Co dalej z Od:zyskiem? Czy możliwa jest prowokacja? – Wywiad

Konferencja na Od:zysku. Pustostany w ręce potrzebujących

Wczoraj na skłocie Od:zysk miało miejsce spotkanie, którego zadaniem było przedstawienie stanowiska środowiska związanego z tym miejscem, w związku z planowaną na 20 marca demonstracją. Tego dnia zajęta kamienica przy ul. Paderewskiego zostanie wystawiona na sprzedaż. Jej prawny właściciel zaciągnął kredyt pod hipotekę, po czym niespłacając go faktycznie porzucił kamienicę. Na aukcję wystawiają budynek jego wierzyciele. Dyskusje na ten temat poprzedziły cztery wystąpienia.

Jedna z mieszkanek Od:zysku pokrótce przedstawiła historię sklotu. „To, że tu jesteśmy — mówiła — nie jest przypadkowe, nie jest jakimś naszym kaprysem, jest to wynik trzyletnich starań, pewnych decyzji, które zostały podjęte”. Zaczęło się w 2011 r., kiedy w marcu kolektyw Rozbrat wystąpił oficjalnie o możliwość użytkowania byłej drukarni na ulicy Pułaskiego, na cele społeczno-kulturalne. Budynek ten od ponad roku stał pusty, ponieważ ZKZL, działający w imieniu miasta, drastycznie podniósł czynsz ówczesnemu najemcy, firmie poligraficznej. „Mieliśmy przygotowany plan działania – kontynuowała mówczyni — przychylna również nam była Rada Osiedla, która wolała, aby lokal po drukarni był przekazany na działania dla lokalnej społeczności”.

Jednak po wielu miesiącach oczekiwania okazało się, że budynek ten ma nieuregulowany status prawno-własnościowy, o czym miasto wiedziało. W związku z tym wymagania jakie stawiał ZKZL (formalne, finansowe) były nie do zaakceptowania. Nie zgodzono się jednak ustąpić. W konsekwencji drukarnia dalej niszczeje i od ponad 4-5 lat stoi pusta. Jest w fatalnym stanie: dziurawy, przeciekający dach, wymaga natychmiastowego remontu, ściany pokryte są grzybem, a wszystko przez to, że budynek jest niezagospodarowany.

Po tym jak nie udało się dogadać z miastem, grupa osób rozpoczęła poszukiwania innego pustostanu. Byli to ludzie, którzy potrzebowali mieszkania, jednak nie chcieli i nie stać ich było na wynajmowanie od prywatnych właścicieli po komercyjnych stawkach. Chcieli też działać społecznie, inicjować akcje społeczne, organizować wydarzenia kulturalne. Pojawia się też po prostu chęć odzyskania przestrzeni odebranych ludziom i sprzeciwić się marnowaniu tysięcy mieszkań – pustostanów.

„Każdy i każda z nas zdawał sobie sprawę — mówiła prelegentka — że w Poznaniu jest mnóstwo pustych kamienic, jednak gdy zaczęliśmy szukać budynku, w którym moglibyśmy mieszkać i działać, mieliśmy wrażenie że nie ma ulicy, na której nie znajdował by się jakiś opuszczony dom”.

Tak w maju 2012 roku trafiają na Podgórze,. Kamienica była pusta od ok. 5-6 lat. Był to zrujnowany, zaśmiecony, zagruzowany teren. Od razu wzięto się do pracy. Działaczka z Od:zysku opisała co zrobiono: „Zapoznaliśmy się z sąsiadami, którzy popierali nasze działania i byli zadowoleni, że w końcu ten nieużytek będzie zamieszkany i oddany społeczności. Odwiedzali nas, cieszyli się, że nie będą mieć wilgoci na ścianach. W sierpniu przestrzeń była już na tyle gotowa, że postanowiliśmy ogłosić otwarcie. Nagle pojawił się jeden z właścicieli, który nie miał pełnych praw do działki, bez żadnych prób rozmowy, przytargał ze sobą grupę policji uzbrojoną w karabiny i w pełnym rynsztunku. Po tym jak policja wpuściła właściciela do środka, pozwolono mu na dalszą dewastację kamienicy. Wraz z wynajętymi pracownikami zniszczył to, co udało nam się przez kilka miesięcy wyremontować.”

„W tym samym czasie — mówiła dalej — lokatorzy ze Stolarskiej nie mogli liczyć na żadną pomoc ze strony władz czy policji, jednak gdy właściciel, który doprowadził kamienicę do ruiny, wzywa posiłki, to policja zjawia się błyskawicznie”.

Po tym jak właściciel zniszczył to co remontowali, nie mieli już do czego wracać. Wiele osób zostało pozbawionych dachu nad głową. Nie mając gdzie mieszkać, rozpoczęli na nowo tułaczkę po kolejnych pustostanach. Oglądali setki zdemolowanych mieszkań, całych kamienic, które od lat stały (i stoją) puste. Nawet wokół Starego Rynku, reprezentacyjnego niby miejsca w Poznaniu, normą jest to, że nie ma w budynkach okien, ścian a nawet stropów. „Jedna z osób, która próbowała się dostać do jednego z pustostanów przez dach — opisywała działaczka — gdy stojąc na strychu otworzyła klapę w podłodze, to zobaczyła trzy piętrową przepaść”.

Zdołaliśmy się wprowadzić do kilku z nich — mówiła — ale zwykle nie na dłużej niż tydzień. Po kilku dniach przyjeżdża policja albo ochrona. „Z nimi nie ma gadki, po prostu wyrzucają na bruk. Zwłaszcza ochroniarze są bezwzględni — znamy wielu bezdomnych, których pobili lub straszyli, że zostaną zamknięci w specjalnych ośrodkach”.

Pod koniec listopada 2012 natrafiono na informację o nieuregulowanym statusie prawnym kamienicy u zbiegu ulic Paderewskiego i Szkolnej. Kamienica od ponad 10 lat stała pusta. „Od razu pojechaliśmy na miejsce — opisuje pierwsze wrażenia — wchodzimy do środka. Kolejna ruina, ale do ogarnięcia. Właściwie od razu się wprowadziliśmy. Nadeszła zima, a my przystosowujemy przestrzeń tak, by można w niej było mieszkać i tworzyć. W kwietniu oficjalnie otworzyliśmy Od:zysk i rozpoczęliśmy działalność jaką kontynuujemy do dziś”. W miejscu tym działa: pracownia litografii, rzeźby i malarstwa, sala kinowa, wolna szkoła. „Odkąd tu jesteśmy — mówi — odbyło się mnóstwo wydarzeń, warsztatów. Co tydzień w niedzielę kolektyw Food Not Bombs rozdaje darmowe posiłki, dodatkowo otwarta jest również przestrzeń, gdzie można i zostawić, i wziąć odzież.”

Co więcej, Od:zysk jest również miejscem, gdzie mieszka kilkadziesiąt osób, którym miasto w obecnej sytuacji nie jest w stanie zapewnić dachu nad głową. „Nie oczekujemy zresztą — kończy działaczka — od władz tego miasta, że dadzą nam lokale socjalne, chcemy aby mieszkańcy mogli korzystać z 30.000 lokali, które stoją puste. Oni własną energią i własnymi zasobami przywrócą te pustostany do życia. Najgorsze w tym jest to, że na mieszkania socjalne czeka się latami, a w tym samym czasie istnieje wiele tysięcy mieszkań, w których można by żyć. Skłotując Od:zysk, tworząc z niego dom, chcieliśmy pokazać, że najlepszym rozwiązaniem przy obecnej sytuacji mieszkaniowej jest uwolnić te pustostany.”

O tym, że jest ich w Poznaniu aż 30 tys. świadczy wiele oficjalnych danych. Działacze i działaczki związani z Rozbratem i Od:zyskiem oraz Wielkopolskim Stowarzyszeniem Lokatorów przeprowadzili nawet liczenie porzuconych mieszkań. Na terenie kilku dzielnic: Łazarza, Starego Miasta, Ostrowia Tumskiego i Chwaliszewa, Grunwaldu i Górczyna naliczono ich nie mniej niż 3100 (z terenu ok. 1/5 miasta). Są to przeważnie całe, prywatne lub o nieustalonym statusie własnościowym, kamienice, często zabytkowe. Ale także porzucone koszary, komisariaty, szpitale i innego typu budynki.

Niedawno ujawniono, że w Europie mamy ok. 11 mln. pustostanów. Zdołałyby one zaspokoić podstawowe potrzeby mieszkaniowe większości ludzi. Tymczasem niszczeją. W Portugalii ustalono, że istnieje przynajmniej 450 tys. zatłoczonych domów i jednocześnie 2,5 mln. pustostanów. W Polsce gdzie także obserwujemy wzrost liczby pustostanów, niektóre badania dowodzą, że na jedną osobę przypada dziś mniej powierzchni (o 0,5 m kw.) użytkowej mieszkania niż jeszcze kilka lat temu. W Poznaniu ok. 55 tys. osób żyje w warunkach poniżej, lub na granicy minimum mieszkania socjalnego, a zatem o najniższym z możliwych standardów. Jeden z działaczy mówił: „Mieszkania nie mogą stać odłogiem, wobec istniejącego głodu mieszkaniowego. Wzorem reform rolnych, wielka własność mieszkaniowa powinna być wywłaszczona, a pustostany natychmiast przejść w ręce potrzebujących”.

Problemy mieszkaniowe często uderzają przede wszystkim w kobiety. One też są niejednokrotnie inicjatorkami zajmowania pustostanów. Powodem są wysokie czynsze oraz niskie zarobki i niestabilne formy zatrudnienia na śmieciowych warunkach, które dotykają w pierwszej kolejności kobiety. Zajęcie wolnych zasobów wiążę się z możliwością uniknięcia wygórowanych czynszów, na które nie stać szereg osób. Opisująca tę sytuację działaczka, przedstawiła kilka przykładów, kiedy kobiety inicjowały ruch zajmowania pustostanów, jak np. w Wałbrzychu, gdzie po załamaniu się ryku pracy w latach 90. (zamknięcie kopalni), kilkanaście tysięcy osób uciekło z miasta, pozostawiając wiele pustych lokali. Z czasem część mieszkań została zajęta przez ponad 400 rodzin. W dużej mierze były to matki samodzielnie wychowujące dzieci, którym nie łatwo się utrzymać w powiecie, w którym bezrobocie wynosi prawie 35%. Zamieszkanie w pustostanie nie tylko polepszyło ich sytuację mieszkaniową. Obniżenie kosztów życia rozluźniło ich uzależnienie od pracy najemnej, wykonywanej najczęściej na najgorszych warunkach – wycieńczających, niebezpiecznych, niskopłatnych i niestabilnych. Uzyskiwanie jakiegokolwiek dochodu poprzez przyjmowanie wyjątkowo nędznych ofert zatrudnienia przestało być dla nich koniecznością. Ich historia pokazuje, że zajmowanie pustostanów z jednej strony wpływa na sytuację mieszkaniową danych społeczności, z drugiej wzmacnia pozycję sprekaryzowanych pracowników na rynku pracy.

Po prezentacji odbyła się ciekawa dyskusja, podczas której m.in. wnoszono o zorganizowanie debaty dotyczącej warunków i prawa mieszkaniowego (oraz statusu pustostanów) w innych krajach europejskich.

Do tematu będziemy wracać. Mówiono także o gentryfikacji miast. Temat ten postaramy się przestawić w osobnym artykule. Tymczasem zapraszamy wszystkich na demonstrację w obronie Od:zysku, która odbędzie się 20 marca pod hasłem: „Odzyskujemy 30.000 pustostanów”

Kinga Krzysztowiak

Konferencja „Odzyskujemy 30.000 pustostanów!”

W dniu 27 lutego br. o godz. 17.00 odbędzie się dyskusja na temat polityki mieszkaniowej i pustostanów. Ma ona związek z zaplanowaną na 20 marca demonstracją, która odbędzie się z powodu licytacji kamienicy, w której mieści się skłot Od:zysk.

Kiedy półtora roku temu zajmowaliśmy ten pustostan, był to od wielu lat porzucony i niszczejący budynek, który zamieniliśmy na miejsce do mieszkania i centrum społeczno-kulturalne. Teraz będziemy o niego walczyć.

We wstępie do dyskusji zabiorą głos cztery osoby, które będą prezentować następujące kwestie:

  • Pustostan jako marnotrawstwo zasobów społecznych;
  • Między gentryfikacją a potrzebami mieszkaniowymi;
  • Feminizacja problemów mieszkaniowych;
  • Dlaczego walczymy o pustostany? Deklaracja Od:zysku. 

Miejsce: Skłot Od:zysk, ul. Paderewskiego 1, 27 lutego br. o godz. 17.00.

Oświadczenie ws. drugiej licytacji skłotu Od:zysk

Odzyskujemy 30.000 pustostanów!

20 marca odbędzie się druga licytacja kamienicy, w której znajduje się Od:zysk i która stanowi dom dla kilkudziesięciu osób oraz oddolnych inicjatyw. Od poprzedniej licytacji cena wywoławcza nieruchomości znacznie spadła, co dla inwestora może być mylącym znakiem, że oferta ta jest bardziej atrakcyjna. Nic bardziej mylnego! Stanowczo informujemy, że kamienica, w której mieści się Od:zysk nie jest i nie będzie na sprzedaż.

Licytacja naszego domu odbędzie się półtorej godziny po zamknięciu gmachu sądowego, za zamkniętymi drzwiami i w obecności policji. Stosując taki zabieg komornik słusznie przeczuwa, że wzrasta napięcie i społeczny opór skierowany przeciw bezwzględnemu prawu własności, pisanemu pod dyktat bogatych. Słusznie spodziewają się, że nie podłożymy karnie głów pod topór i nie będziemy bierni wobec sprzedaży kamienicy wraz z jej mieszkańcami i mieszkankami.

Te podstępne działania wpisują się w dotychczasową, antyspołeczną politykę władz miasta i deweloperów, która ignoruje prawa lokatorskie tysięcy ludzi na rzecz interesów nielicznych biznesmenów i powiązanych z nimi polityków.

Od:zysk nie jest pierwszy. Doskonale znamy historie czyszczonych kamienic przy ulicach Jackowskiego, Strusia, Stolarskiej i wielu innych. Szykanowanie lokatorów poprzez odłączanie mediów, prowadzenie fikcyjnych, pogarszających stan budynków „remontów” czy zastraszanie lokatorów przez rozpylanie gazu na klatkach schodowych, nielegalne wymienianie zamków pod nieobecność lokatorów i administracyjne uchylanie decyzji sądów – to wiele przykładów haniebnej kooperacji inwestorów i władz miasta w bezprawnym usuwaniu mieszkańców z ich mieszkań. Nieludzcy właściciele i czyściciele kamienic nie zwracają uwagi ani na wiek ani stan zdrowia krzywdzonych osób. Interesuje ich tylko zysk.

Wiele kamienic wcześniej wyczyszczonych pozostaje nadal pustych. W kamienicy na ul. Podgórze, gdzie stworzyliśmy skłot Warsztat, po 5 miesiącach remontowania i uzdatniania kamienicy, pojawił się właściciel, który wraz z pomocą policji wyrzucił lokatorów. Uzbrojona po zęby policja brutalnie potraktowała osoby protestujące, stosując wobec nich gaz pieprzowy. Co znamienne, właściciel pojawił się dwa dni po ewikcji wraz z ekipą „budowlaną”, która zniszczyła doszczętnie kamienicę – powybijała szyby w oknach, zburzyła niektóre ze ścian, połamała wszystkie meble znajdujące się w środku. Do dzisiaj kamienica stoi pusta i niszczeje.

W budynku, w której mieści się Od:zysk mieszka kilkadziesiąt osób. Jako lokatorzy i lokatorki, którym grozi eksmisja na bruk, nie jesteśmy stroną w licytacji. Sprzedawanie budynku wraz z lokatorami jest często spotykaną praktyką na rynku nieruchomości. Czyściciele kamienic bez ogródek nazywają ludzi „mięsną wkładką”, której trzeba się pozbyć.

Szacuje się, że tylko w samym Poznaniu znajduje się ponad 30 tysięcy pustych lokali. Część z nich to własność miasta, jednak nie są one przeznaczane na mieszkania komunalne bądź socjalne, często latami czekają puste na wykupienie przez inwestora. Taki stan rzeczy jest na rękę deweloperom, którzy korzystając z ogromnego zapotrzebowania, sztucznie windują wartości nieruchomości. W rezultacie mieszkania osiągają ceny nieprzystępne dla przeciętnego mieszkańca. Władzom miasta nie zależy na rozwiązaniu głodu mieszkaniowego, wręcz przeciwnie – w wyniku ich polityki z roku na rok rośnie ilość eksmisji na bruk i zadłużenie mieszkańców i mieszkanek.

Ta sytuacja trwa już od wielu lat i pogarsza się z każdym rokiem, pomimo licznych protestów społecznych przy wsparciu Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, dziesiątków artykułów w lokalnej prasie, czy setek godzin spędzonych na rozprawach sądowych. 

Jako Od:zysk przeprowadziliśmy w ubiegłym roku kilka happeningów i akcji wymierzonych w spółkę developerską Savills oraz w BZ WBK. Są to dwie korporacje szczególnie zainteresowane zyskami płynącymi ze zlicytowania budynku u zbiegu Paderewskiego i Szkolnej. W istocie tożsamość poszczególnych banków czy deweloperów nie ma tutaj znaczenia. Każda z tego rodzaju instytucji wpisuje się w logikę osiągania zysków kosztem ludzi.

Za nasz obowiązek uważamy przeciwstawienie się wszelkim takim praktykom, bez różnicy, czy stoją za nimi WBK, NeoBank, Fabryka Mieszkań i Ziemi, Savills, wspierający ich urzędnicy z ZKZL i Urzędu Miasta czy sam prezydent Grobelny.

Dzięki zajęciu kamienicy przez kolektyw Od:zysk dom znalazło kilkadziesiąt osób i kilka bezdomnych wcześniej inicjatyw. To jest droga którą chcemy podążać. Zamierzamy nie tylko walczyć z brutalną polityką władz miasta i deweloperów przeciw mieszkańcom, ale także promować ideę samoorganizacji i zajmowania pustostanów jako lek na pogardę i lekceważenie okazywane ludziom przez władzę i kapitał.

Zapraszamy wszystkich na demonstrację 20 marca!

Szczegółowe informacje wkrótce.

Demonstracja w obronie skłotu Od:zysk

Od:zysk jest zagrożony!

20 marca odbędzie się licytacja kamienicy, w której mieszkamy i działamy.
20 marca odbędzie się też demonstracja, która ma pokazać nasz sprzeciw.
Niech wyrazem solidarności będzie Twoja obecność na demonstracji!!!
Przybywajcie tłumnie. Czas pokojowych akcji się skończył.

Po demie zapraszamy wszystkich na afterparty! Zaśpiewają i na gitarach zagrają Swołoczeństwo i Patyczak z nowym repertuarem!

FA sekcja Poznań/Kolektyw Od:zysk Licytacja